Logo Krupa Gallery
Wystawy
27 September – 15 November 2025

Anna Czarnota | No more lies after 3 a.m.

27 września – 15 listopada 2025
Wernisaż – 26 września 2025

Księcia Witolda 48/70, 8. piętro
50-203, Wrocław, PL

 
 
 
 
 
 
Anna Czarnota, Samosąd, 150x130 cm, olej na płótnie, 2025 Anna Czarnota, Samosąd, 150x130 cm, olej na płótnie, 2025 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Anna Czarnota to malarka urodzona w 2000 roku. W 2025 roku ukończyła jednolite studia magisterskie na Akademii Sztuk Pięknych im, Jana Matejki w Krakowie. Uczestniczyła w wielu wystawach zbiorowych, między innymi w Galerii Zofii Weiss w Krakowie, Galerii Napiórkowskiej w Warszawie, a także w Galerii Zbrojownia w Gdańsku jako jedna z finalistek studenckiego konkursu malarskiego im. Wojciecha Fangora, gdzie otrzymała wyróżnienie od Mazowieckiego Centrum sztuki Współczesnej “Elektrownia” oraz Krupa Gallery. W styczniu 2025 roku otworzyła indywidualną wystawę w Elektrownii w Radomiu.
W jej twórczości postaciom często towarzyszą dodatkowe elementy tj. głowy czy inne zewnętrzne manifestacje tego co osoby przedstawione mają wewnątrz. Głowy, psy czy transformacje otoczenia, wszystkie służą temu samemu celowi – uzewnętrznianiu w malarski sposób emocji i stanu wewnętrznego.
___

Jest trzecia rano. 

Pierwsza w nocy, druga w nocy, ale trzecia rano.

To godzina symboliczna na dwa sposoby. Nazywana bywa witching hour albo devil’s hour: w neopogańskich wierzeniach to moment, gdy granica między światem znanym a nieznanym, normalnym a paranormalnym, ulega rozmyciu.

Dla osób cierpiących na bezsenność ta sama godzina oznacza coś zupełnie innego: chwilę, w której przestajemy się oszukiwać. Wmawianie sobie, że „po prostu kładę się późno spać”, ustępuje miejsca nagłej szczerości wobec samego siebie. To moment, gdy dzień i noc zlewają się, a świadomość niemożności snu staje się jasna. I wtedy przestajemy się okłamywać.

Do tego momentu odnosi się tytuł wystawy, do momentu szczerości wobec samych siebie, nie tylko w kwestii bezsenności, ale też różnych rozmyślań, które w ciągu dnia plączą nam się po głowie, a w tej chwili ciszy i spokoju, w osłonie nocy, wybrzmiewają donośnie i głośno, niczym skomlenie psa.

Tak jak trzecia rano jest symbolicznym momentem zmiany, tak rok 2020, który miał hucznie rozpocząć nową dekadę, stał się momentem przełomowym, rozdzielającym historię współczesną na to, co było przed pandemią, i to, co nastąpiło po niej.

Jedną z diametralnych zmian było to, jak postrzegamy łóżko.

„Łóżko jest do spania” – słyszeli nastolatkowie na całym świecie przez ostatnie kilka dekad. Nie jest miejscem do jedzenia czy odrabiania lekcji; miało pełnić funkcję odpoczynku. Pandemia, przenosząc całe życie do zamkniętych pomieszczeń, gdzie spędzaliśmy tygodnie, szczególnie zmieniła funkcję łóżka. Stało się ono, zwłaszcza dla osób, które wtedy kończyły liceum czy studiowały, centrum całego świata. Było miejscem snu i odpoczynku, do pracy, zajęć i internetowych spotkań ze znajomymi, ale ponad wszystko było przestrzenią bezpieczną z której można było obserwować świat, nie dopuszczając go do tej sakralnej sfery.

Bed rotting, gnicie w łóżku, stało się formą opieki nad samym sobą, ale jednocześnie źródłem wielu problemów: samowykluczenia i zaburzeń snu.

Anna Czarnota porusza w swojej twórczości tematy szczerości wobec samych siebie, nękających nas myśli i znaczenia odpoczynku w XXI wieku, w kontekście wiecznego bombardowania stymulującymi wiadomościami (doomscrollingu) i zaniku granicy między pracą a domem.

Doomscrollingbed rotting, dwa nierozerwalne fenomeny, są interesujące nie tylko z perspektywy etymologicznej, przywodząc na myśl groteskowe wizje końca świata i dekompozycji, ale też z perspektywy tradycyjnej symboliki łóżka w sztuce, szczególnie jeśli, tak jak w przypadku twórczości Anny, przedstawiają kobiety w łóżkach i w pozycjach wypoczynku.

Mężczyzna w łóżku z reguły ukazywany był jako obłożnie chory, ranny lub umierający, natomiast kobieta w łóżku miała symbolizować erotyzm i podległość.

Na szczęście i czasy, i sztuka się zmieniły, a wraz z nimi także symbolika łóżka. W pracach Anny łóżko, kanapa i pozycje postaci mówią o tym, jak wygląda odpoczynek i poczucie bezpieczeństwa w pozornym spokoju własnego domu, mieszkania czy sypialni. Odnoszą się też bezpośrednio do zawodu artysty, który, tak jak wiele zawodów niezależnych, jest pracą 24/7, zawsze zajmującą znaczną część myśli, niezależnie od miejsca i czasu.

Fizyczny odpoczynek kontrastuje z brakiem tego intelektualnego. Dni kiedy czujemy się zmęczeni ale w tym samym czasie nieusatysfakcjonowani wykonaną pracą zapętlają się. Zachwiana granica między wypoczęciem a przepracowaniem czy spokojem a przebodźcowaniem, wszystko się plącze. I tak znowu jest 3 rano. 

Zapisz się do naszego newslettera!
Otrzymuj informacje o wystawach i wydarzeniach